Jem, rozumiecie ? Jem jak świnia, słodycze, wszystko co jest. Mam dość, zasrani faceci, wszystko przez nich, wszystko.
Jutro z tym konczę, wyglądam strasznie, przytyję z 3 kg, jak mozna tyle żreć !?! A;(
Pomocy!!!!!!!!!!
Nie wiem co mam zrobić, jaki mam brzuch wzdęty, straszne to jest, nie wiem nic;( czuję się okropnie.
Ja muszę wrócić do swojego 66.6 bo teraz nie wiem ilę ważę ;<
Jak znajdę czas idę na bieżnie biegać.
Po feriach, wiec 0 czasu dla siebie :(
Świnia, podła suka ze mnie.