Odwróciłam się i zobaczyłam Mati'ego. Patrzył na mnie swoimi dużymi oczami.
- A gdzie ty się wybierasz? - zapytał z uśmiechem
- Myślałam że poszedłeś bezemnie - pokazałam mu język. - Zatem gdzie się wybieramy?
- Proponuje kawiarenkie w parku.
Skierowaliśmy się w strone parku. Po drodze zachaczyła o nas tajemnicza kobieta.
- Ten naszyjnik... - powiedziała biorąc go do ręki. - Za niedługo wszystko sie zacznie.
- Ale co się zacznie? - powiedziałam zdezorientowana
- Twoja przemiana. - powiedziała i zniknęła w parku.
Zastygłam w bezruchu. O co chodziło tej kobiecie? Z zamyślenia wyrwał mnie Mati który złapał mnie za łokieć i prowadził do kawiarni. Nie pytał o to zdarzenia. I dobrze. No bo co ja mu mogłam w tej sprawie powiedzieć?
Na miejscu dużo rozmawialiśmy. Dowiedziałam się że słuchamy takiej samej muzyki, i mniej więcej mamy takie same zainteresowania. Jak wyszliśmy było już ciemno.
- Ostatni dzień szkoły a ja nie zrobiłem nic niesamowitego i szalonego - mruknął ledwo słyszalnie.
- To da się jeszcze zmienić.
- Co masz na myśli?
- Zamknij oczy - wykonał moje polecenie - A teraz chodz - złapałam go pod ręke i prowadziłam w głąb parku do fontanny.
- Zdradzisz mi gdzie idziemy?
- Nie, to niespodzianka - powiedziałam tajemniczo
Szliśmy jeszcze kawałek aż doszliśmy do dużej, marmurowej fontanny. Podprowadziłam go bliżej.
- Skacz!
- Co? - spytał zdezorientowany. Nie zastanawiałam się długo i wepchnęłam go do fontanny. Po chwili było słychać jego wściekły głos.
- Emily zabije Cię !
Jego koszula przylepiła się do ciała. Teraz dokładnie było widać jego sylwetke. Jego mina wywołała u mnie niepohamowany śmiech.
- Mówiłeś że chcesz zrobić coś szalonego - powiedziałam dalej się śmiejąc.
- Ah tak? Chodz się przytul cwaniaro!
- Ooo nie jestes cały mokry! Wykrzsztusiłam i zaczęłam uciekać. Jednak on był szybszy. Wziął mnie na ręce i wrzucił mnie do fontanny. Nestety złapałam się go w ostatniej chwili i wpadł razem ze mną. Otworzyłam oczy pod wodą. NIe wynurzałam się. Po chwili ktoś mnie chwycił i wyciągnął z wody.
- Zwariowałaś!? - usłyszałam przelotnie to co mówił. Był przerażony.
- Nie, spokojnie - powiedziałam, a na jego twarzy malowało się zdziwienie.
- Emily...
- Coś się stało?
- Twoje włosy...
- Co z nimi nie tak? - popatrzyłam na niego, i wzięłam kosmyk do ręki. One były.... NIebieskie.
Moje włosy, długie bląd włosy były niebieskie ! Ale jak to się stało?!
Patrzyłam przerażona. Czy to o tym mówiła tamta kobieta?
____________________
Chciałabym znać waszą opinie na temat tego.
Jeżeli zrobiłam błędy - piszcie, dopiero się ucze i chce wiedzieć co poprawić ;3
Jak wam się podoba - też piszcie.
Pozdrawiam
keepcalmandx3
PS: Jej włosy wyglądały tak jak te na zdjęciu :>