Ja i ty w odchłani codziennych zdarzeń
pozostajemy niewolnikami marzeń
nasza wrażliwość nieraz nas zaboli
ale to co jest miedzy nami nas wyzwoli
nadzieja płynie z krwią w naszych żyłach
jak wiara to nasza największa siła
ja i ty jak dwa duchy wśród żywych
nie ma dla nas rzeczy niemożliwych
zbudujmy enklawe przed codziennym stresem
i jak dzieci cieszmy się każdym sukcesem
niech każdy upadek wzmacnia nas nie dzieli
co o tym myslisz powiedz
Weź moją dłoń, zamknij oczy mi
i bez słów utul mnie do snu
i zawsze chroń nawet w szare dni w zwykłe dni
tak jak teraz tu