photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 SIERPNIA 2014

Szczęście jest tak blisko...

Podobno żeby mieć udane wakacje trzeba polecieć za granicę, bo w Polsce nie ma nic ciekawego. Trzeba? Nieee, raczej nie. W czwartek wróciliśmy z Bieszczad. Pojechaliśmy tam w poszukiwaniu bieszczadzkich aniołów, bądź tego czegoś w powietrzu, co można odczuć przemierzając magiczne szlaki. Biesy są super! Nawet wtedy kiedy ciągle pada deszcz i wiatr ściąga czapki z głów. Niepowtarzalny klimat, cisza, spokój i zapach, który na długo pozostanie w naszej pamięci to coś co trzeba poczuć, przeżyć, zobaczyć! Zapach łączący dojrzewające zboże, skoszoną trawę na łące, wilgoć kończącego się lata i opadłe liście. Jednak najpiękniejsze było poczucie, że nic nie musimy, że możemy spędzić cały dzień w łóżku bez żadnych skrupułów a w dodatku że czas, który w ten sposób spożytkujemy możemy dzielić z najważniejszą osobą. Poczuć je opiekę i troskę 24h na dobę, oraz że za kilka minut nie będzie trzeba się pożegnać i grzecznie powędrować do swojego łóżka. Może nie zobaczyliśmy najwspanialszych zakątków Bieszczad, może nie przetarliśmy wszystkich zamierzonych szlaków, ale bez wątpienia zrealizowaliśmy jedno ze swoich marzeń. Przesympatyczni ludzie , katowanie Majki SDMu przy gitarze, a właściwie współlokatorów - bezcenne i choćby dla tamtych wieczorów warto się zatrzymać i mile wspomnieć tamte chwile. W takiej sytuacji człowiekowi nie są potrzebne wyspy Kanaryjskie żeby przeżyć niezapomniany czas, bo jeżeli jest się szczęśliwym to nawet najzwyklejsze czynności jak przygotowywanie kolacji może być czymś niezwykłym. Tymczasem mamy plan: jeszcze tam wrócimy! :)

 

Karolina & Johny 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika katim14.