idąc przez opuszczone miasto z dwoma spluwami w dłoniach i AK-47 zawieszonym przez ramie.. z zaciętą miną, w czarnych wysokich butach i w skorzanym czarnym stroju... Splunąć na chodnik, wsiąć na czarny ścigacz i jechać ponad 200 km/h.. Nie przejmując się niczym.. i słuchając tylko odgłosu silnika..
tak po prostu, jeden, wielki, piepszony morderca.
tęsknię za Twoimi loczkami..
i za twarzą aniołka..
Przepraszam..