Pochodzisz z maleńkiego miasteczka. Nienawidzisz go z całego serca,chcesz się wyprowadzić. Przypomina Ci o twoim chłopaku,który najpierw Cię zdradził, a później zerwał. Twoi rodzice zapomnieli o tobie. Przyjaciele zostawili w najważniejszym momencie, gdy dostałaś stypendium piłkarskie. Wyzywali Cię od najgorszych. Jedynym ratunkiem okazała się twoja siostra,która mieszkała w Barcelonie. Zabrałaś rzeczy z domu i wyjechałaś. Jak doleciałaś na miejsce przypomniało ci się,że zapomniałaś do niej zadzwonić. Byłaś w ściekła na siebie. Szłaś w stronę wyjścia i płakałaś. Podbiegł do Ciebie jakiś chłopak.
-Czemu płaczesz? Co się stało?
-Odwal się! Wszystko ze mną dobrze!-odwarknęłaś i szłaś dalej.
Nadal nie chciał się odczepić. Nie zwracałaś na niego uwagi. Podążałaś uparcie do stoisk z taksówkami. Na twoje nieszczęście nie było żadnej. 'I co ja teraz zrobię' -pomyślałaś. Usiadłaś na ziemi i zaczęłaś szlochać. Nie wiedziałaś co masz robić.
-Ej,czemu tu nadal jesteś? Robi się zimno-zapytał ten sam chłopak.
Podniosłaś wzrok i ujrzałaś,że tym chłopakiem jest Alexis Sanchez. Zastygłaś w bezruchu. Nie mogłaś uwierzyć, że twój idol. zainteresował się szarą myszką z Polski.
Gapiłaś się tak na niego z 15 minut. Trochę się zmieszał,ale tylko troszeczkę.
-Zawieźć cię do domu?
-Jakbyś był tak miły-uśmiechnęłaś się.
-No i od razu lepiej-zaśmiał się.
Podałaś mu adres siostry i pojechaliście. Po kilkunastu minutach byliście na miejscu. Odprowadził Cię pod same drzwi. Nagle przyparł Cię pod ścianę. Pocałował Cię i odszedł.
*2 miesiącepóźniej*
Chodzisz z Alexisem i jest wspaniale. Zapomniałaś o tamtym. Sanchez jest jakieś dziwny. Czujesz,że coś ukrywa przed tobą. Piszesz do niego sms'a 'Kochanie,gdzie jesteś?'
Po kilku minutach:
'Jadę do domu,zaraz będę,kc :*'
Nie martwiłaś się,bo wiedziałaś,że Cię nie okłamuje. Lecz po kilku chwilach w telewizorze zobaczyłaś:
"Mamy dla was przykrą wiadomość. Niestety o godzinie 17.34 zginął w wypadku Alexis Sanchez. Został potrącony przez innego kierowcę. Głębokie wyrazy żalu i kondolencję dla rodziny i dziewczyny pana Sancheza"
Nie mogłaś już tego słuchać. Nie chciałaś wierzyć,ze twój skarb nie żyje. Wybiegłaś z domu. BOOM! Kolejny wypadek. Nie żyjesz,a nad twoim ciałem płacze twoja siostra.
'Jak tu jest pięknie' -pomyślałaś,gdy ujrzałaś bramy Raju. Zobaczyłaś,że w twoją stronę idzie Alexis. Podeszłaś do niego,pocałowałaś. Twoje życie na ziemi się skończyło,ale zaczynasz nowe w niebie, u boku ukochanego.
Mam nadzieję,że się podoba :)