Dobra, będę smędzić, ale
Szczerze?
Chciałabym cofnąć się o jakieś 5-6 lat... naprawdę.
Teraz pozostaje mi tylko żałować.
Po cichu zazdrosić, wyobrażać sobie 'jakby to było gdyby' ...
I wykonywać marną imitację i parodię, tego co mogło okazać się główną drogą.
Za późno "dowiedziałam się" co naprawdę mnie kręci.
Przyznam rację komuś kto teraz może powiedzieć tylko " A nie mówiłam?"
Ale jest za późno.
Jak to nieodwracalnie brzmi.
cholera.
Ciężko jest być świadomym, że zmarnowało się swoją szansę.
Bo po co mi cała ta wszechstronna "wiedza" teoretyczna?
Po co zgłębiać tajniki tego czym się zajmujesz,
czy z tym czy bez tego - w moim przypadku - do niczego to nie prowadzi.
Jednym słowem
Gorgeous.