Yep wczoraj postarzałam się kolejny rok... ... ... rocznikowo jestem stara... otoczenie oczekuje ode mnie poważnych decyzji, ustatkowania się a Ja... ... mając tyle lat ile mam... nie mam na koncie żadnego dłużego, poważnego związku, mam awersję do dzieci i wizji założenia rodziny a do tego mam popieprzone priorytety... no i wyglądam jak wypłosz :D hehe ...ale z drugiej strony jak patrze na swoje koleżanki np ze szkoły ... jesteśmy w tym samym wieku... one... rodzą kolejne dzieci, wychodzą za mąż i często... wyglądają na smutne... takie zmęczone życiem... tu udają szczęśliwe bo w końcu rodzina... dzieci... pozornie idealne zycie a tak naprawdę wyglądają jakby czuły że coś straciły a jedyne co im pozostało to odchowanie dzieci i męczenie się z facetem za którego za szybko wyszły za mąż (wpadka) lub zrobiły to bo były z facetem tak długo że już wypadało wyjść za mąż.... hmmm jak mam tak skończyć zdecydowanie wolę swoje popieprzone życie :D