Radość spowodowana jutrzejszym dniem
Pakowanie czas zacząć, na ostatnią chwilę jak zwykle
Z samego rana mam pociąg... scenariusz się powtarza, nieprzespana poprzednia noc, pakowanie się w nocy, kolejna nieprzespana noc, pobudka z samego rana i jechane na koncert... zawsze to samo, Ja się chyba nigdy nie nauczę żeby robić wszystko na spokojnie wcześniej... ehhh
No ale nie ważne.... Kate wybywa do Warszawy na koncert pana Marilyna Mansona... spotykam się z Madzią i mam nadzieję jeszcze jedną osobą, zostajemy na noc więc wrócę pewnie wieczorem w niedziele