To taki wakacyjny akcent z racji...że się już kończą
Jako, że jest ostatni sobotni wieczór wakacji 2008 a ja (w sumie to jak zawsze) siedzę przed kompem,
słucham muzyczki (Razem zestarzejmy się Karoliny Kozak akurat leci), czekam na film 21.40 na 2 leci 'Za wszelką cenę'
polecam!
, dodaję zdjęcie i piszę notke...rozmyślam
i wpadam w nastrój (a moment like this...na winampie teraz)...
jakieś podsumowanie?
wakacji?
kilka wyjazdów: Tylicz, Piekary, Słowenia, Kraków itd...najważniejsze, że z nimi
a jak w domu...to tez na szczęście nie sama, dziękuję że mogłam poczuć, że kurcze...mam przyjaciół!
to jest naprawdę piękne uczucie
ten 20 czerwca był strasznie dawno temu...chociaż przpiękny dzień to był, wakacje zaczęły się od najmilszego spotkania, jakie mogło się trafić
dużo się wydarzyło, chociaż jakoś szczególnie nie wiele zmieniło...były to piękne chwile, mam nadzieję, że w roku szkolnym też wiele takich mnie czeka
chociaż wiadomo...to nie to samo!
(kurcze rh+ po protu miłość teraz)
heh...kończę wakacje z uśmiechem na sercu i duszy, chociaż niby powodów ku temu nie mam to jednak!
(jeszcze 13 minut do filmu...mogę coś popisać)
poranek zawsze daję nadzieję...a nowy rok szkolny jest dla mnie takim porankiem
chociaż nie chcę myśleć o tym, co będzie
chcę po prostu wstawać każdego dnia ze świadomością, że świat należy do mnie i marzenia czekają, żeby je spełnić!
więc uśmiechnij się i zacznij wspaniale nowy dzień!
(muszę sobie to przypominać kiedy humor będzie nie za bardzo)
no tak kończy się wstawanie o 10...nic nie robienie, błogie lenistwo i brak podporządkowania!
ale nie chcę przez to rozpaczać, rozpamiętywać...cieszę się tylko tym co jest!
w końcu w życiu piękne są tylko chwile...a chwila która trwa może być najlepszą z twoich chwil (Dżem /naiwne pytania i kołysanka)
(a teraz I can only imagine Marcy Me leci sobie)
eh tak więc kończę tą nie mającą teraz sensu, ale może kiedyś miło się będzie ją wspominać notkę
prawie spkowana i poraz kolejny mówię paa!