Zasłużyć na miłość
płynę wciąż pod ten sam prąd
który przyprowadził mnie
aż tutaj
odnajduję królestwo
w przeludnionych krainach
nieznanych życiu
twoje wilgotne serce
przebite na wylot
językiem
nie szuka drogi ewakuacyjnej
nie podąża w kierunku ciemności
jesteśmy by zachwycić czas
obrócić wniwecz ciało
któremu nie są obce pragnienia
jakie woła o jeden
przestępny sen
nie spoglądaj
zbyt wewnętrznie
w odmętach godzin czai się myśl
wciąż głaszczę pod włos
nie jesteś wadliwym produktem
ubocznym
nie stanowisz jutra
bez zalążka tajemnicy
moje zmysły domagają się wieczora
kiedy wyjdą na jaw
bezsenność i trwoga bezbolesne witraże
dla nich mogę odnaleźć ciszę
zasłużyć na miłość
bo miłość jest bezbożnym szeptaniem
tylko przekrzyczanym
uwolnionym z piersi anioła
tkwię w emocjonalnym ubóstwie
czekając na powrót jesieni
w niej zaklęte jest twoje oblicze
w niej rodzą się
najcięższe wspomnienia
1 WRZEŚNIA 2024
1 WRZEŚNIA 2024
1 WRZEŚNIA 2024
1 WRZEŚNIA 2024
1 WRZEŚNIA 2024
1 WRZEŚNIA 2024
14 SIERPNIA 2024
14 SIERPNIA 2024
Wszystkie wpisy