Jaja jak berety ;D

Zdjęcie autorstwa Ani. ;) Przedstawia ogólny zarys mojego dzisiejszego dnia. Czyli jaja od rana. Fizyka i wspaniałe teksty sora do Igi. Ogółem całe lekcje odwalała coś o mustangu. Jak to Iga. Aż w końcu sor do niej podszedł i zaczął konwersację od następującego pytania:

Sor: Masz rodzeństwo?
Igu: Mam.

Sor: Starsze?

Igu: Nom.
Sor: A, to ty jesteś najgłu... Najmłodsza xD (poprawiłam ;P)

Jakoś tak to było. Nie pamiętam dokładnie ;P  Ale po prostu powaliło mnie to z krzesła ;D I nie tylko mnie ;)

No co tam jeszcze... Patrykowe jaranie się wrześniową wycieczką. Na prawdę, to było tak już do przesady, aż wkońcu wymusiło to na mnie niezbyt głośne, z nutką irytacji... "Nie zesraj się..."

Ah, no i religia. Na to po prostu brak słów. Rysowanie cycków, ćpunów i penisów na tablicy, pod pozorem oglądania filmu, podczas gdy sorka siedziała sobie w pokoju nauczycielskim. xD

O, przypomniał mi się jeszcze dialog z kibla.

Stoję z Magdą przed lustrem, gapie się na siebie i mówie:

- Nie uważasz że uroczo wyglądam? ;3

- A ja wyglądam jak dziwka. xD

No a potem chcialam pujść siku, ale sie okazało, że sorka od religii jest w środku xDD Następnie już tylko było dramatyzowanie Magdy, później gadanie do mnie przez ściane w celu sprawdzenia czy dobrze z tamtąd słychać XDDD

No i tak z grubsza, z tego co pamiętam to tyle. ;]

Nie uważacie, że moje włosy w tym świetle są dość jasne? Blondynka, hm...? A jednak ;P