Nie rozumiałam pecha całe życie szło nie tak
los uciekał śmiał się w nos płatał figle
człowiek ciągle czeka aż pojawi się chodz raz
gdziesz z daleka przyjdzie czas na sny
czuje to dziś
zakochałałam się juz od soboty
zakochałałam się marzyłam o tym
zakochałałam się tak mi ciągle szumi w głowie
każdym słowie wciąż powtarzam sobie
że mój obiekt najslodszy cel to własnie ty