Ach jak fajnie :)
taki spontan , Julka pisze 'przyjedź' to pojechałam.
potem pojechałyśmy po Kaśkę i na stajnie na Horodyszcze , koń mnie ugryzł oczywiście:D
Następnie pojechałyśmy na Jagodne , do drugiej stajni.
Poznałam takiego Pana ;3 huehue , potem
wracałyśmy przez Wólkę Czułczycką na Okszów do Julki
a Potem na Serebeje;)
Cały wyjazd rowerami ;D i Hachikiem ;**
Dupaaa boliii tlalalalla
Ale spontany , to spontany ;D
w sumie zrobiłam dziś jakieś 20 km na rowerze , wiec rezygnuję dziś z biegania ;D
idę spac i jutro nie dam rady wstac , coś tak czuję :D
paa ;*