bo ja, to umiem robić koktajl truskawkowy:]
docierasz do mnie przez tysiąć kilometrow
a ja się waham na brzegu centymetrow
ballada
to nie lada
nie lada
ballada
o dziewczynie
ktora pracowała
w punkcie skupu
i sprzedaży
ciała
ale źle się sprawowała
bo się
nie sprzedawała
tylko za darmo
się oddawała
miną nadrabiała
czego nie
zdołała
zrobić
przy użyciu
ciała
ale pieniędzy
nigdy
nie brała
więc korzyści
punkt skupu
i sprzedaży
ciała
z niej
żadnej
nie miała bardzo
tego chciał
bo tak
absurdalnie
się sprzedawała
ta mała
w dodatku często
strajkowała
ballada
to nie lada
nie o ladacznicy
ani ulicznicy
bo się udzielała
w bardzo szacownej
dzielnicy
luksusowych dziwek
najdroższych używek
raz gorąco zaprotesowała
tego nie zrobię
klient mi żąda
bym mu się
pokazała
zupełnie
bez ciała
chce bym mu się
kochała
z nim
samą
duszą
a przecież
duszę
zawsze przy tym duszę
by dusza
nic nie czuła
choćbym sama
była
nawet
bardzo czuła
występna więc
była
i dla wszystkich
dostępna
choć się wciąż
broniła
przed praniem
pieniędzy
w pralce
swego ciała
ale i tak
się do nieba
nie dostała
bo zamknięte
na cztery jest
spusty
dla pracowniczek
rozpusty
ballada
to nie lada
nie lada
ballada
ktorą śpiewać
wypada
sopiero
gdy zmierzch
głeboki
nad miastem
zapada
pisane nie robi takiego samego wrażenia. ba! nie robi żadnego wrażenia. maria peszek