nie sadzila ze to wszystko moze nabrac takiego obrotu. bedac w ciaglej niepewnosci .. ciiagle ma To w glowie. nie wie co sie dzieje. wszystko wydaje sie takie dziwne. prosi o powrot., nie ciesza ja juz swieta , too nie to co kiedys. ogarnia ja praagnienie, coraz bardziej. zaczyna tesknic , pragnac. boi sie wykonac jakikolwiek krok. boi sie byc w 100% soba (?) czy osiagnie soj cel.? czy moze byc dla niej lepiej? ostatnimi miesiacami tylko piciecpaniepiciecpaniie i tak w kolko. tanczac, tylko wtedy czuje sie najlepiej .. niestety corwz rzadziej to robi :c, to przykre. trzeba cos zrobic. nie moze sie tak po prostu poddac. wszystko w koncu dzieje sie po cos. dziekuje. przepraszm. dobranoc..