Hej wam, dzisiaj napiszę wam moją recenzje filmu Listy do M. Moim zdaniem druga część filmu jest tak samo dobra jak pierwsza. Może nawet lepsza. Co mi się już drugi raz zdarza powiedzieć o kontynuacji jakiegoś filmu. W drugiej części zastajemy nowych bohaterów jak i wszystkich których poznaliśmy 4 lata temu. Jest Mikołaj (Maciej Stuhr) z synem Kostkiem (Jakub Jankiewicz), zastajemy ich tworzących szczęśliwą rodzinę wraz z Doris (Roma Gąsiorowska). Dalszy ciąg przygód tej rodziny jest oparty na planowanych przez radiowca zaręczynach. Również jesteśmy świadkami kontynuacji historii Melchiora "Mel Gibson" (Tomasz Karolak) ten bohater zaś przeżywa coś co zmienia jego całe życie, poznaje swojego syna Kazika (Mateusz Winek). Chociaż Betty (Katarzyna Zielińska) i jej partner Karol (Marcin Perchuć) nie są zadowoleni z pojawienia się Gibsona w życiu chłopca. Lisetcy (Agnieszka Dygant, Piotr Adamczyk) są po rozwodzie, Karina poznaje kogoś przez Internet, historia kończy się ciekawie i bardzo zabawnie, jak chcecie się dowiedzieć idźcie do kina bo naprawdę warto. Historia Małgorzaty (Agnieszka Wagner), Wojciecha (Wojciech Malajkat) i Tosi (Julia Wróblewska) jest zupełnie inna niż w pierwszej części. Małgosia i jej bliscy stają przed ciężką próbą jaką jest choroba kobiety. W tej części również poznajemy nowych bohaterów, min. Redo (Maciej Zakościelny) wraz narzeczoną Moniką (Marta Żmuda Trzebiatowska). Wydaje się że tworzą idealną parę, do momentu gdy w czasie wspólnych zakupów Redo przypadkowo wpada na swoją miłosną wakacyjną przygodę Magdę (Magdalena Lamparska). Naprawdę polecam pójście do kina na Listy do M. 2, kupa śmiechu, kupa wzruszeń, nawet można w tym filmie odnaleźć swoją własną historię.
Karoland