Hej miśki, zaczne od tego że jestem wściekła na siebie że ostatnio rzadko tu coś piszę, ale z drugiej strony chyba lepiej napisać coś fajnego np. raz na mesiąc niż dwa razy w tygodniu tylko tak byle by było, nie?
Co u mnie? W święta byłam z mamą, ciocią, wujkiem i moim bratem ciotecznym na spacerze, niby nie było tak zimno ale się przeziębiłam. Może trochę od spaceru na wózku a może zaraził mnie brat. Ostatnio napisałam dość duże opowiadanie na ponad 10 stron , jestem z siebie taka dumna że nie wiem
. Wiem, dosyć, bo wpadne w samouwielbienie
. Wczoraj wpadłam na pomysł który byćmoże zaprocentóje na przyszłość, otósz wymyśliłam żeby założyć stoważyszenie dla osób takich jak ja czyli niepełnosprawnych. Polegałoby to na współpracy z wolontariuszami i z pacjentami, czyli stoważyszenie by przjmowałoby zgłoszenia potrzeby tego typu pomocy np. odwiedziny raz w tygodniu czy pomoc w robieniu zakupów, i taki wolontariusz by miał swoich stałych podopiecznych. Bardzo ważne by było to żeby to były osoby stałe, wiem jak człowiek potrafi się przywiązać, wystarczy spojrzeć na mnie
. Napisałam wczoraj do pani dyrektor z Zabajki o opinie, bo przecież też oriętuje się w tym. Zobaczymy, może okaże się to moją życiową sanszą.
Trzymajcie za mnie kciuki!
KaroGlee