Tak jak mówi tytuł postu będzie parę słów o mnie, ale też o ważnych dla mnie osobach. Nie będę tego nigdzie udostępniać i proszę tego kto będzie czytał ten post niech go po prostu zachowa dla siebie. Otóż jak wszyscy wiecie jestem niepełnosprawna, jak to w przypadku takich osób bywa czuje się osobą bardzo samotną. Niby cały czas mam wsparcie mojej rodziny ale w pewnym momencie tak jak chyba u każdego zaczęło mi czegoś w życiu bardzo brakować, mianowicie prawdziwych przyjaciół, a nawet kogoś kto będzie pełnił bardzo ważną rolę w moim życiu. W zeszłoroczne wakacje na wyjeździe wolontariackim poznałam grupę ludzi, spędziłam z nimi trochę czasu i stwierdziłam że "to jest to za czym moje serce tak bardzo tęskni" było mi tak dobrze że myślałam sobie "jeżeli to sen to nie chce obudzić". Może nie powinnam tutaj tego mówić ale tak jak już wspomniałam liczę na dyskrecję- to dotyczy najbardziej tego kto wie o czym mowa. Mam nadzieje że nikogo nie urażę tym co napiszę, chce być szczera. Więc, pewnego dnia podczas jednego z letnich spotkań wolontariatu zdałam sobie sprawę że moja sympatia do pewnej osoby zaczyna przeradzać się w coś poważniejszego, a że nigdy mi nie było łatwo w takich sytuacjach to postanowiłam że powiem tylko koleżance, a ta poradziła mi żebym powiedziała to TEJ OSOBIE. Tak zrobiłam, nasza rozmowa była taka jakiej się spodziewałam czyli na "Nie", ale ta osoba powiedziała że zawsze będzie mnie lubić i zawsze mogę na tą osobę liczyć. Uważam że teraz ta jak i pozostałe osoby są daleko ode mnie, może nawet przy kimś innym, ale ja zawsze będę pamiętać i zawsze będę miała ich w sercu. Tak jak pisałam na początku liczę na dyskrecje
KaroGlee