A może nad morze? Co asy, to nie mam pytań. Tylko jedni mają takie pomysły, żeby wybrać się na dwustu kilometrową wycieczkę, bo nudno. Czekamy na kolejny raz, ale tym razem pojedziemy w tę dobrą stronę. A do mojej Małkowskiej do Szczecina pojechałabym najchętniej już teraz, bo tęskno cholernie. Pięknie się dzieje, ale cudownie w końcu odpocząć, jak życie pędzi każdego czas. Zdecydowanie mówię STOP. Chyba nam wszystkim dobrze zrobi porządny relaks. Pora ruszyć tyłek i wziąć się ostro do roboty, bo za darmo nic przecież nie ma.