Ta matma w parku na Okrzei...
Ta randka z komedią romantyczną...
Ta twoja troska o mój powrót do domu...
Ta droga przez park w czasie pełni (40min.)
Ta noc z JUŻ pełnoletnią...
Ta kolejna afera, że sie nie uczę...
Ta rozpacz,że nie odbierasz telefonu :(
Ta nadzieja, że jednak uciekniesz :D
Ta ulga, gdy powiedziałeś: "już do ciebie jadę kochanie"
Ta radość, gdy zobaczyłam "krakowiankę" i super fajną laskę
Ta impreza na polance z nadmiarem picia...
Ta droga do domu "wiem, że idę, ale czuje, że stoję"
Ta noc razem, gastro o 2.00 i sen od 4:30
Ta woda z rana tak bardzo potrzebna .. :p
Ta myśl by znów się spotkać sie z "krakowianką"
Ta radośc świeżo upieczonego "technika-mechanika"
Ta droga z kościoła jak paralityk, i nasilający sie kac...
Ta bez ustająca walka o transport do Zduńskiej Woli...
Ta radość, gdy okazało sie, że jedziemy wszyscy i nie musze wybierać...
Ta złość ukochanego, a przecież myślałam, ża sprawiam mu radość
Ta droga do.. pełna śmiechów i smutku
Ta impreza...
Ta radość, że sie pogodziliśmy
Ta wycieczka na cmentarz
Ta gałąź, która w drodze powrotnej doporowadziła do zawału
I na nareszczie TA noc, gdy położyłam się i pomyślałam, dobrze,że weekend się już kończy, ale było ZAJE*IŚCIE.