"Mijały dni a my tacy sami i chyba na zawsze
To te wszystkie chwile wspominam zawsze zanim zasnę
Porażki własne, ale także chwile szczęścia
Niepotrzebne spięcia, długo trwałe konflikty
Urazy i blizny, które z biegiem czasu znikły
Pozostały obrazy uwiecznione w szarości wspomnień
Noc w noc jak bumerang wracają do mnie..."
To o tych znajomych podwórkach.. :)
Czekam, czekam, czekam, czekam i mam nadzieję, że się doczekam! :D Po tak długiej rozłące przydałoby się spotkanie :D Trzeba odświeżyć znajomość. To jest nawet konieczne i przymusowe! :P
Przeglądam stare archiwum myśli, słów, wyznań i widzę jak bardzo ludzie mi ufali. Ile poświęcili swoich osobistych uczuć. A nie musieli, ja nie musiałam słuchać. Najtrudniej jest właśnie nie potrafić sobie pomóc a udzielać rad innym. Taki paradoks życiowy :) W sumie to zabawne.
Widzę jak czas ludzi zmienia.