One more day (Stay with me)

Example- One more day (Stay with me)

https://www.youtube.com/watch?v=E-bYftKKIQA

Zakochałem się w Tobie, Ty zakochałeś się we mnie...
Zostań ze mną, zostań ze mną jeszcze jeden dzień...
Zakochałem się w Tobie, Ty zakochałeś się we mnie...
Zostań ze mną, zostań ze mną jeszcze jeden dzień...

Dobry wieczór!

Przed chwilą wróciłem z pracy...

Dzisiejszy dzionek należy do jednego z ciekawszych dni, jeśli chodzi o pracę mą.

Mój opłatomat się zepsuł i musiałem rozmawiać z moim koordynatorem przez telefon, przez co narobiła się kolejka klientów. Potem 84- letnia pani poprosiła mnie, bym wypełnił jej wniosek aktu zgonu i znów nazbierała się kolejka ludzi, po chwili do tego bałaganu doszedł pan z banku i wypytywał mnie o to, jak radzę sobie w wypadkach problemów technicznych itd i znowu ludzie czekali...

Następnie przyszła do mnie humanistka i była rozzłoszczona, że zamiast zwyczajnych kas w urzędach są komputery... 

Skarżyła się na padające serwery i ogólnie na technikę komputerową, gdyż sądzi, że to zbedny, nieprzydatny śmieć...

Przez tę kobietę po raz kolejny inni czekali...

Potem przyszedł pan i pokwitowanie nie wyszło, więc chciałem się schylić, aby wyciągnąć go spod maszyny, pan pomyślał o tym samym i zderzyliśmy się głowami :D

Potem przypomniała mi się wczorajsza sytuacja :D

Ze Sławkiem weszliśmy do H&M i rozglądałem się za kurtkami i wisiała sobie ładna kurteczka, więc ją obejrzałem i dziwne zaczęło zdawać mi się to, że to nie była metka tej sieciówki... Odłożyłem kurtkę, po czym przyszedł mężczyzna, wziął kurtkę i zaczął się śmiać wraz z kobietą towarzyszącą :D

Ale wstyyyyyyyyd :D

Dziś w ogóle mi się nie nudziło :P

Przyszedł młody chłopak...nawet przystojny :)

Spojrzał, przywitał się ze mną, wyszedł i potem przyszedł, bo miał jakieś pytanie :) Zaprowadziłem go do urzędniczki, żeby od niej dowiedział się prawdy.

Kiedy wyszliśmy od urzędniczki, spojrzał na mnie, uśmiechnął się i podziękował :)

Takich sympatycznych ludzi mało jest, a zwłaszcza chłopców :P 

Od wczoraj zakochany jestem w tancerzu, który występował po Dawidzie Kwiatkowskim... Najlepsze, że jechał tym samym autobusem, co ja i Sławek :D

Taki niski był, ale tak męski i słodki i ... nie wiem, dlaczego tak mi wpadł w oko...

Najśmieszniejsze, ze na mieście znowu widziałem chłopaka podobnego do Mateusza, ale nie byłem pewny, czy to on i stałem i się przyglądałem... Było za ciemno, żebym wiedział dokładnie, czy to on... Ale stresowałem się, bo nie chciałem, by wyszło, ze nie mówię mu "cześć"... Napisałem potem do niego i na szczęście okazało się, że to nie on :D

Dobrze, zmęczony jestem...

Miłego poniedziałku ;)