"Jesus , Jesus help me
I'm alone in this world
And a fucked up world it is too
Tell me , tell me the story
The one about eternity
And the way it's all gonna be
wake up daed man, wake up daed man"
Witajcie. Foteczka (jak się zapewne domyślacie) z "oazy"...
Tak ... to był naprawde wspaniały tydzień. Zrozumiałem, że nic nie dzieje się przypadkowo, że pomagając innym, można im zaszkodzić. Że można szkodzić miłością. Wiem też, że pomimo tego, iż ciągle szukam (i zawsze będę szukał) to nie jestem sam. Bo On zawsze będzie przy mnie. ZAWSZE. I za to nigdy nie przestanę Mu dziękować. Nigdy też nie przestane Go o to prosić.
Nareszcie uwierzyłem, prawdziwie i z miłością. I wszystko co robiłem przed wakacjami, bylo zwykłą zabawą ... chciałem pomagać, ale w rzeczywistości szkodziłem. Za to przepraszam.
Wiem też, ze każdy na swój sposób pojmuje Chrystusa i Jego naukę. Innym przychodzi to wczesniej, innym później. Ja już wiem, że On zaczął realizować Swój plan wobec mnie.