Taka szczęściwa, taka zaręczona!
Teraz wiem że całe święta były ukartowane. Ten nagły pomysł mamy, by zaprosić rodziców mojego(już) narzeczonego. Ale psikus za psikus! Jeszcze się odegram. Tym czasem - moje serce pławi się w radości, a umysłem brądzę wśród błękitnego nieba.