Podziwam za odwagę, za to że dał nam okazję by się wykazać, coś zdziałać, a może nawet komuś pomóc.
Gdy jest prawdziwa radość, nie reagują, udają że są ślepi na to co widzą i głusi na to co słuszą bo "co sobie inni pomyślą, jeszcze wyjdę na innego".
Wiem , że mam tutaj zadanie do wykonania. Wszystko jest "po coś".
40 dni na przygotowanie serducha, na wprowadzenie pokoju ale tylko w Tobie.