Dostałyśmy z Edem czisy bez mięsa (specjalnie dla nas!) w McDonald's od kolesia, który wyglądał jak Kamil Szeptycki! Kit, że owinęli to w papier "100% wołowiny" :D
Dostałyśmy także kebaba z frytkami zamiast mięsa u Turka. Nigdy wcześniej nie jadłam kebaba!
Strasznie się cieszę na Zaz w Warszawie. Jako jedynej nigdy nie przestanę uwielbiać.
Chciałabym też choć raz pojechać na Ludovico Einaudi, którego także kocham. Gra w Holandii w styczniu za gruby hajs, którego nie posiadam, a byłabym w stanie wydać, gdybym w takowym posiadaniu była. Przyjmuję zaproszenia na taką randkę!