photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 CZERWCA 2010

It's not about the picture 2

tu na dA(klik)

 

część pierwsza 

 

Powiem więcej, jeśli tylko będziesz chciał tu zaglądać przez następne tygodnie opowiem Ci o Bogu i Jego cudownej obecności, która zmienia nie tylko moje życie. Może zmienić także Twoje, tylko musisz mu na to pozwolić.
- A co jeśli ja nie potrzebuję Boga?
- Zaskoczę Cię...też tak myślałam...do całkiem niedawna...Ale w pewnym momencie zaczęłam zadawac sobie sprawę, że potrzebuję Boga i tego, co mi oferuje...i uwierz, na początku ta wizja nijak mi się nie podobała...Ale kiedy stanęłam w takim momencie swojego życia, w którym nie zostało mi nic, stwierdziłam, że nie mam już nic do stracenia no i poszłam...
Każdy człowiek potrzebuje Boga, podoba mu się czy nie, ale to jest fakt...Pytanie tylko, co zrobisz z tym dalej...
- Dalej?
- No, dalej...Możesz pójść do pierwszego kościoła za rogiem i tam zostać, ale czy to tak naprawdę wiele zmieni? Tu nie chodzi o dreptanie do kościółka każdej niedzieli, tu chodzi o relację...Twoją własną, prywatną relację z Jezusem, w którą nikt oprócz Boga i Ciebie nie zaingeruje.
- To co takiego ten Twój Bóg mi oferuje?
- hmm...dużo różnych rzeczy, kóre zaczynają i kończą się w jednym punkcie. W osobie Jezusa Chrystusa. I w Twoim nastawieniu do niego...Na dzień dobry jest to odpuszczenie grzechów i Zbawienie.
- Ale przecież mogę być dobrym człowiekiem nie będąc przy Bogu...to nie wystarczy?
- Możesz, ale co z tego? Wiesz, ilu ateistów to dobrzy ludzie? Ale same dobre uczynki nic tu nie pomogą jesli zabraknie Ci wiary. Wiesz, co to jest "Straight edge"? To tyle co po polsku: " Nie chlej, nie pal, nie ćpaj, nie pieprz się", same w sobie dobre rzeczy, ale...jesteś przecież młodą, pewnie dynamiczną osobą...I co, łatwo nie robić tego wszystkiego tak bez powodu? Nie pić i nie palić nic z tego nie mając. Powiem Ci jedno: jest to masakrycznie trudne...choć sama nie miałam tych problemów moi znajomi mieli...Sprawa jest prosta:
Grzeszysz = Umierasz. I to na amen.
Jak umrzesz, a akurat  to, że umrzesz jest pewne, nie będziesz mieć już szansy obrony. PO śmierci uwierzyć w Boga i przyjąć ofiary Jezusa już się nie da...A skoro grzeszysz to czeka Cię piekło i uczynki nic tu nie pomogą...
- To co ja niby mam zrobić?!
- Najprościej mówiąc: uwierzyć...Mnie też się to wydawało niesamowicie trudne...Zanim na 100% zdecydowałam się życ dla Boga, prosiłam Go aby przbaczył mi to co już nabroiłam i żeby mi pomógł. Bo desperacko tej pomocy potrzebowałam. Kiedy zobaczyłam, że to dzięki Bogu i temu, że obiecałam nie robić pewnych rzeczy świat się nagle omienił, stwierdziłam, że tego mi trzeba było. Boga i Jego przebaczenia... Sporą rolę z moim nawróceniu się ku Bogu odegrała muzyka...pierwszy utwór trochę mnie skrzywił, ale pomyślałam: "czemu nie? moge tego posłuchać jeszcze raz"

To ten utwór. Może Ty też tak pomyślisz...

 

cdn!

 

Komentarze

stuffed fenomenalne :)
kolory i ten klimat ..
19/07/2010 13:07:56
sarmat :)
26/06/2010 1:26:23
sixunderground Przepiękne ujęcie...

Nie mam dziś siły zagłębiać się we własne "ja", ale w najbliższym czasie przeczytam..
24/06/2010 20:51:23
kali1793 Skoro tak, to czemu tylu silnych (fizycznie i psychicznie) ludzi w moim kościele? ;> Pomimo wszystkich swoich życiowych tragedii zachowują spokój i chęci do życia. Właśnie po to jest Bóg, żeby podźwignąć Cię, kiedy jest źle i masz wszystkiego dość. Jeśli potrafisz bez tego - punkt dla Ciebie, ale pomyśl o tym, co zastaniesz po drugiej stronie...
Bóg, poza pocieszeniem, oferuje jeszcze parę innych rzeczy...
13/06/2010 19:14:28
~pops wiara jest dla ludzi słabych.
11/06/2010 22:14:50
vendee Re: chodziło mi o podobieństwo w opisanym tam doświadczeniu nawrócenia. Wykształcony jeśli chodzi o treść bloga nie jestem, tzn. nie studiowałem ani teologii, ani politologii, ani historii, po prostu dużo czytam :) Co do dzieci - idziemy w kierunku Szwecji, a co się dzieje w Szwecji, można przeczytać w tym wywiadzie z kimś, kto tam mieszka i walczy o prawa rodziców:

http://www.fronda.pl/news/czytaj/system_ideologia_biznes_dlaczego_w_szwecji_niszczy_sie_rodziny

Okazuje się, że w 10-milionowej Szwecji odbierane jest 20 tysięcy dzieci rocznie. Większość za nic.
09/06/2010 22:56:45
dingdong Ile w tym zdjęciu subtelności...Ahh! Podziwiam!
09/06/2010 12:18:55
vendee Hmmm... dopiero po przeczytaniu tego tekstu widzę do kogo pisałem :) Dodaję do znajomych nie czekając na pozwolenie :D
09/06/2010 0:45:41
vendee Re: Dziękuję za słowa uznania, jak też za kulturalną i rzeczową polemikę :) "wojujący z zasady katol czy wierzący świadek Jezusa z mieszkającym w środku Duchem Św?" - to się czymś różni? :D Fundamentalizm moim zdaniem jest jedyną uczciwą postawą religijną - w końcu pytanie o sens naszej egzystencji rzutuje na nią całą :) Także na politykę - a jeśli celem ludzkiego życia jest zbawienie, a celem Złego jest odwodzenie od drogi ku zbawieniu, to siłą rzeczy polityka musi być polem bitwy. Nie widzę powodu dla którego wyznawcy Boga mieliby oddać to pole bez walki wrogom Boga :) Tzw. prawa człowieka nic tu nie mają do rzeczy - gdyż to nie człowiek będzie sądził na Sądzie Ostatecznym. Z drugiej strony, katolicka Monarchia to chyba nie to samo, co teokracja w stylu islamskim? W takim Średniowieczu jawni grzesznicy [nie łamiący prawa rzecz jasna] byli otaczani ostracyzmem i rugani z ambon, ale żadna "policja religijna" ich nie ścigała.
09/06/2010 0:41:57

Informacje o kali1793


Inni zdjęcia: Ja patrusia1991gdJa nacka89cwaUmrę próbując lookpic... sweeeeeetttSynuś nacka89cwaJa nacka89cwaJa nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24