Mam jakże uroczy katar i cały nos czerwony jak te postaci z kreskówek. Ale za to mama pozwoliła mi zostać jutro w domu, bo w szkole panuje teraz istna epidemia na przeziębienia a ja jestem już na antybiotyku i mam osłabioną odporność.
Ale w środę mam wycieczke i jutro takie żeby się podkurować. A bracik mi naprawił mikrofon i mogę teraz rozmawiać na skypie cały dzień z Fifim, albo z Ewą. W każdym razie jest nawet fajnie...
A liceum jeszcze mi się nie znudziło, ale w sumie nauczyciele sie dopiero rozkręcają, wię c jeszcze jest czas. ^^