Dawno mnie tu nie było, ale nie będe się rozpisywał, opisze tylko ostatni weekend :)
A więc w piątek ognisko. Mam nadzieje, że podobało się tym, którzy dotarli. Były tańce, śpiewy, kąpanie na waleta itd..
W sobote od rana rozstawiaałem scene i sprzęt na Sołtysiade.Po rozłożeniu sprzętu musiałem go jeszcze ogarnąć. Stwierdzam, że robota akustyka mi się podoba i to może być alternatywa na przyszłość. Po zakończeniu sołtysiady pojechaliśmy sobie na Perfekt do Osieka. Zdążyliśmy na całe cztery piosenki, ale zdążyliśmy z Wojtusiem, Płowym, Maciem i Peterem rozkręcić pogo :D Nie będe mówił, co było po koncercie.. zgubiliśmy się i musieliśmy pół godzinki czkać... Po przyjeździe do Śliwic musiałem poczekać na zakończenie zabawy i złożyć scene i sprzęt. Krótko przed szóstą byłem w domku..
W niedziele, czyli dziś, a w sumie wczoraj wstałem sobie o 16 na obiad i krótko po obiedzie zadzwonił Mateusz (pierwszy po lewej), że jedziemy znowu do Osieka na Golec uOrkiestre, no i ruszyliśmy coś przed 19stą. Na wejście był koncert muzyki gospel. Muzyka nawet fajna, ale temat niezbyt :/ Po wypiciu dwóch piw i spaleniu kilku petów w końcu Golce ruszyli i rozbujaali impreze. Myślałem, że będzie gorzej, ale było zajebiście. Po zakończeniu koncertu poczekaliśmy chwile na autografy. Nie mielśmy kartek, ale jeden gość sprzedawał pocztówki za piątake :p No to mu przybiłem piątke, ale coś nie chciał mi dać pocztówki :D Golce zaczęli rozdawać na autografy, my staliśmy zaraz z przodu no i pierwszy przszedł do nas Paweł (puzonista) i w tym miejscu chciałbym wszystkich którzy byli za nami przeprosić, ale nawinął nam się temat... tuby, puzony, ustniki itp. Zrobiłem sobie z nim zdjęcie i stwierdziłem, że z drugim nie musze robić, bo wstawie dwa i i tak nikt sie nie zczai, że to byłe ten jeden, no ale poszliśmy po autograf do Łukasza,, pytałem się go, czy nie chce przyjść do nas do orkiestry, bo nam trąbek brakuje, ale mówił, że ma troche daleko :p Ogólnie weekend męczący, ale w pełni udany :)