Jak dla mnie najlepszy film roku 2011:D
Dawno mnie nie było.Wszytskich świętych zleciało spokojnie poodwiedzało się groby na kilku cmentarzach. Ogółem męczy takie ciągłe jazdy:( Tata dziś wybył do brata 360 km stąd i wraca w niedzielę więc Pajda jest sam w domu i teraz nie wiem czy siedzieć w DK kminić coś czy jechać do Gdyni na weekend,bo i tak mam wolne do poniedziału no nic zobaczymy samo wyjdzie. A teraz słucham sobie muzyczki:D
Nuta z tego filmu która chodzi mi po głowie:D