Kiedy myślę o tym, co mi się ostatnio zdarza, nasuwa mi się na myśl kilka piosenek:
np. Lady Pank "Zawsze tam, gdzie ty"
"nie znam sów, co mają jakiś większy sens, jeśli tylko jedno, jedno tylko wiem, być tam, zawsze tam, gdzie ty!!!!!!'"
"wszyscy chcą kochać" Maryli Rodowicz
"wszyscy chcą kochać, choć nie przyznają się, tak pięknie, jak w kinie, jak we śnie!!!!!!'"
"Wtedy płynę" Bajmu
"wtedy płynę, płynę, chwytam w żagle wiatr, jakby szczęście miało chwilę trwać..."'
Trzeba sobie wszystko ułożyć na nowo. A raczej samo się układa. Nie muszę zupełnie nic robić. Wystarczy że ja patrzę na niego, a on na mnie, i już rozumiemy się bez słów. Nie musimy wcale rozmawiać, a tego patrzenia nigdy mi nie wystarczy. Każde spotkanie jest za krótkie. Najsmutniejsze jest to, że widujemy się średnio przez 10-15 minut 3 razy w tygodniu, a czasami nawet krócej i mniej... Ale to nic. Czasami czuję, że on o mnie myśli. Może to dziwne, ale ja coś takiego mam i już. :D