no siema.
co do zdjęcia to nie pamiętam kiedy zostało zrobione.
co u mnie? niezbyt dobrze. oczywiście standarnowy nastrój.
ale chuj z tym. jasne że dam sobie radę :)
szkoda tylko, że 99% moich znajomych pisząc ze mną, nie zauważa w tego typu zdaniach sarkazmu.
zajebistość. od majówki miałam się nie denerwować. z pewnością. bardzo dobrze mi idzie ; )
jeśli w wakacje, 30*C, słońce grzeje jak pojebane, wyląduję ZNOWU w szpitalu, to ja się tam kur. zajebię.
nosz kurwaa.... ja z sercem to już chwilami nie wytrzymujee...
dobra.. nieważne.. i tak nikogo to zapewne nie interesuje.
dzisiaj Marzena przyjeżdża. uważaj na mój humor. zapewne do czasu kiedy Cię tu nie będzie, zaleję mieszkanie własnymi łzami. ale chuj z tym.
nie no w szpitalu jest spoko. tylko gorzej z upałem. akurat ja bym tam wróciła. chociaż miałam spokój. ciszę.
lepsze to niż siedzieć w domu i się wkurzać bez potrzeby. denerwować. płakać.
aham. z pewnością.
dobra spadam. nq.
- ja pierdolee...
- nerwica ?
- nie kurwa. rzygam tęczą.
Misieeek
____________________
www.kaaamm.flog.pl