" Kochaj mnie wtedy będę kochał Ciebie, Nie zmieniaj się wtedy ja się nie zmienię "


Już nic się nei ułoży z dnia an dzień jest co raz to gorzej... masakra tak najlepiej po obrażajcie się na mnie wszyscy wtedy będzie dobrze będę miała w końcu święty spokój...

To życie jest jakieś pojebane... Są w życiu takie momenty kiedy ja już nie daję rady już nie umiem sobie poradzić z bólem on mnie zabije, weźmie mnie na tą drugą stronę, ale jeszcze nie wiem kiedy wszyscy twierdzą, że to na pewno aż tak nie boli ale skąd mogą wiedzieć skoro tego nie czują... Więc KURWA odpierdolcie się wszyscy jak macie dawać mi jakieś pojebane rady, których ja nie chcę - nie potrzebuje ich... Z tym bólem nie wygram więc muszę juz tylko czekać, aż mnie zabierze... Już nic mi nie zostało za wyjątkiem tego żeby udawać, że wszystko jest ok chociaż dobrze wiem, że tak nie jest...




Jeśli któregoś dnia będziesz chciał(a) płakać...
Zadzwoń do mnie...
Być może Cię nie rozbawię...
Ale będę płakała razem z Tobą...
Jeśli kiedyś będziesz przed czymś uciekał(a)...
Zadzwoń do mnie...
Być może Ci nie pomogę...
Ale ucieknę razem z Tobą...
Jeśli kiedyś będziesz chciał(a) aby Cię ktoś wysłuchał...
Zadzwoń do mnie...
Być może nie zrozumiem...
Ale będę milczała i słuchała...
Lecz kiedy będziesz dzwonił(a) i nie odbiorę...
Przyjdź do mnie...
Bo właśnie wtedy mogę Cię potrzebować...




Miłość jest jak narkotyk... Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się nowemu uczuciu... A następnego
dnia chcesz więcej.
I chodź jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią
panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny.
Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny.
Wtedy myślisz o niej przez trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo, co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku.
Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A ty jesteś gotów na wszystko, aby zdobyć miłość...