"Bajka z morałem?!" lub "Sarkastyczna bajka na dobranoc" .
Cz. 1 / 10
Jeszcze dawniej niż dawno, i dalej niż daleko.
Tam gdzie słońce oświetla w każdym momencie cztery strony medalu - zwanego wyimaginowanym światem, mieszkała w małym skromnym domku, zredagowana i zinterpretowana przez wybitnych interpretatorów światowego szkolnictwa i edukacji młoda dziewczyna Tosia.
Nie wyróżniała się zupełnie niczym z tym że potrafiła kłamać w taki sposób, że każdym gestem i przykładem udowadniała swoją prawdę.
Poranek, promienie słońca nadają jej energii, a więc ulegając tej niezwykle fascynującej destylacji lub jak kto woli fotosyntezy dostała olśnienia.
- Hej hej, kolejny poranku, witam Cie dniu. - pomyślała, a zadowalający i jednocześnie złowieszczy uśmiech pojawił się na jej rozsłonecznionej twarzy.