Jaką miarą to zmierzysz jeśli biednemu wiatr?
Pierdol ideologię, to dotyka naiwnych
Chwila ciszy, tego potrzebuje mózg mój
Grunt to karmić w ciszy skunem w muzie gust swój
Kunsztu nie kruszcu kwestia
Podejdź bliżej, a opowiem Tobie co w nas mieszka
Mówię nas, bo wyrażam za bliskich
To co mówiliby za mnie gdyby mieli te skillsy
Mając 15 lat wiesz gówno o życiu
Albo wiesz o nim za dużo i Ci trudno żyć w szyku
Przecież plan swój ma każdy, gdy uciekają lata
Dochodzimy do prawdy kto miał słomiany zapał
Dzieci Czarnobyla, nam kreatywność matką
Co szansą by poznać rzeczywistości wartość
Zagadką była przyszłość przy zmianie ustroju
Wielu upadło nisko choć mieli z diabłem sojusz
Produkt co jest w stanie nam pomóc to fikcja
Pomóż, jak możesz Panie dar wykorzystaj
Ale jak wierzyć w krzyż kiedy niszczy sentyment?
Poddany wycenie każdy krzyża centymetr
Nie ubliżaj, sam widzę ile w nas świadomości
Pościg, pragnienie by sen uwiarygodnić
Dorośnij - te sny się tu nigdy nie spełnią
Jeśli miłości nie oddasz swoim bliskim na pewno
Od dziecka do teraz świat moim nałogiem
Póki co mózg otwieram, więc znajdź spokój człowiek
kocham słuchać muzyki o godzinie drugiej nad ranem
rozmyślać o różnych rzeczach, niekoniecznie ważnych
nie myśląc o wszystkim, co czeka mnie jutro <3