Nowy cykl - pl. Sikorskiego

Dawno powinienem to zrobić, a może nawet i zacząć od tego miejsca. W końcu to tu wiekszość przyjezdnych zaczyna poznawac nasze Miasto. Na początek lekkiprofil mojej szkoły. Tu zdawałem maturę, tu zaczynalem swoją zawodowa karierę i wreszcie tu nie wiedziec czemu nie ma juz dla mnie miejsca.

Jakis durny minister oświaty (chyba św. pamieci Stelmachowski, którego z honorami chowano bodajże w zeszłym miesiacu) *) - (czytaj poniżej)  wykombinował kiedyś, że muzyka w LO jest niepotrzebna i że jeszcze należy wyodrębnić najtrudniejszą grupę wiekową - GIMNAZJUM!!! Katastrofa!

Ale ja nie o tym w zasadzie. Na fotce IV LO, plac Sikorskiego i na pierwszym planie moja klasa. Tych pięcioro okien na parterze, Mazurowa i francuski. Masakra!

Będzie teraz u mnie o placu Sikorskiego. Będą archiwa, stan dzisiejszy i fotki od d... strony i...

mnóstwo "kropek" :)))))))))) (we wszystkich kolorach)

Zapraszam!!!

*)

A wracając do ministra Stelmachowskiego, którego zasługi dla RP są ponoć nie do przecenienia, to jako minister edukacji się zdecydowanie nie popisał, a w środowisku nauczycielskim (i nie tylko) zyskał sobie przydomek "Lasecznika Zlośliwego". Zresztą czego dobrego można było sie spodziewac po ministrach w rządzie Olszewskiego? 

Zresztą ministrów edukacji od czasów Kuberskiego zawsze mielismy "dziwnych". I tak nam zostało do dziś.