toled Miałem zdjęcia tej bramy ale skasowałem :( , pochylona jest ze względu na starość tak jak cały mur który ledwo się trzyma, za bramą znajduje się stary zapomniany cmentarz żydowski, gdzieniegdzie w ziemi widać jeszcze stare nagrobki, były 2 ścieżki jednak są one już mocno zarośnięte przez krzaki, nie polecam tam wchodzić choćby z jednego powodu: Szacunek dla osób zmarłych - nikt nie chce chyba chodzić po kogoś mogile.
~Mumin Co do bramy cmentarnej... Ostatnio przechodziłam tamtędy, niestety bez aparatu (co oznacza, że wrócę tam kiedyś, już "wyposażona" zapewne). Co ciekawe, brama (demoniczna dość, prawda) jest częścią równie tajemniczego, solidnego muru. Jednak jeśli przejść jeszcze z 20 metrów, to napotkamy niespodziankę. Mur to jedna ściana, za którą można spokojnie przejść, do tego ścieżką. Nie wiedziałam, że to cmentarz...
DrakOn - Dziękuję, to bardzo miłe słowa potwierdzające słuszność tego, co robię. Szczęśliwym trafem oba sugerowane cmentarze leżą poza terenem działania, który sobie wyznaczyłem, więc się z duchami nie będę musiał zadawać :p
Ale to teren "obsługiwany" przez Toleda, więc się może zainteresuje?
Pozdrawiam pierwszo-majowo z Polic!
~Drak0n Ja może nie skomentuję na temat tego zdjęcia tylko ogólnie na temat bloga. Jestem pod głębokim wrażeniem, urodziłem się w Bytomiu i mieszkam w nim od 22 lat, to cudownie że przedstawiasz to miasto z tak różnych i ciekawych stron. Mało kto wie jakie historie, legendy z tym miastem się wiążą. Oglądając co poniektóre zdjęcia przypomniała mi się pewna rzecz. Koło zakładów pogrzebowych "walicki" jest cmentarz, do tego cmentarza też jest jedna brama (trzeba wejść na tyły cmentarza) i brama ta jest jakby wybrzuszona (tak jakby ktoś uderzał w nią od wewnątrz) Słyszałem o tym ze to demony chciały się wydostać z cmentarza przez tą własnię bramę (a może chodzi o żydowski cmentarz? nie pamiętam dokładnie, musiałbym się przejść z aparatem). W tym mieście naprawdę jest mnóstwo ciekawych i zagadkowych rzeczy :)
O sobie: Leży mi na sercu piękno architektury Bytomia, której możemy już niedługo po prostu nie posiadać. Te najbardziej zagrożone obiekty staram się tu pokazać.
A może coś jeszcze uda się uratować?
Czym się zajmuję: Nauczam
O moich zdjęciach: Większość zrobionych telefonem komórkowym przy okazji spacerów z pieskiem. Ale trochę mnie to pochłonęło poważniej :)