Orzydliwy budynek przy Józefczaka. Sądzę, że każdy go zna z widzenia. Prolem polega na tym, że parter jest średno zagospodarowany, natomiast pierwsze i drugie piętro, to hale zupełnie niezagospodarowane. Przecież ci wszyscy handlarze z Rostka zmieściliby się tu spokojnie. Nie rozumiem, dlaczego właściciel posesji, skąd inąd sympatyczny Pan, nie inwestuje w te dwie kondygnacje. Przecież to się musi opłacić, szczególnie w obliczu nieuniknionej (niestety) likwidacji targowiska. Za to spory parking od strony Wałowej, zamiast ewentualnie zarabiać na abonamentach, a przede wszystkim służyć jako podjazd dla samochodów dostawczych (tak opiewa umowa), służy za plac do handlowania "byle czym" przez byle jakich - tu się nie wyrażę. A dostawczaki co rano tarsują Józefczaka, bo nie ma tam warunków do wyładunku towarów. I jeszcze mają pretensje do lokatorów sąsiednich psesji, że się ośmielają tam trzymać swoje auta! Za to nie przeszkadzają nawet Straży Miejskiej handlujący na chodnikach żule. Czegoś tu nie pojmuję.
PARANOJA!!!
c.d.n.