Ulica Krawiecka.
Piękna zaytkowa kamienica. W tym roku ma urodziny. Okrągłe. Równe 100 lat.
I niech mi nikt nie mówi, że jest do wyburzenia i że się nie opłaca i że sami chcieliśmy kapitalizmu i wolnego rynku.
To uwaga dla respondenta "TAKKAT" (później się odniosę do Twojego poprzedniego wpisu)
Wyobrażam sobie, jak to kiedyś musiało pięknie wyglądać :)
A teraz nie może? Bo co? Bo się nie opłaca posyłać starca na studia? Bo i tak się samo rozleci?
Zero chęci, zero motywacji, zero poczucia estetyki, zero taktu, zero, po prostu ZERO!!!
c.d.n.