... co tu pisać... myślałam że wszystko sie zmieniło, że marzenia się spełniają... każdy zauważył że byłam taka szczęsliwa przez kilka godzin, taka zupełnie inna niż zawsze... byłam taka szczęśliwa... to nie było łatwie tak zaufać ale byłam pewna ze warto... teraz już wiem że to była kolejna gra.. myślałam że jestem silna... nie wiem czemu tak zrobiłeś i po co... mówiłeś że sie postarasz i że chcesz... a potem... dlaczego? wytłumacz dlaczego? czekałam 6 miesięcy.. w końcu myslałam że się wszystko ułoży, że się spełnilo.. a Ty.. poprostu się mną zabawiłeś... nie wiesz co ja teraz czuje i co czułam kiedy... wcale nie jest mi lepiej... ja poprostu przyzwyczajam się do tego że mnie cały czas ranisz i oszukujesz... nie chce tego i zawsze pomagałam ludziom którzy czuli to samo... im się udało.. ale sobie nie potrafię pomóc... ta miłość tak bardzo boli.. a Ty dałes mi szanse i nie wiem dlaczego zaraz ją zabrałeś... czego się boisz? na koniec powiedziałeś "nie pisz do mnie"... nie pisałam i przez to.... ciekawe czy będa blizny... chciałabym żeby to był tylko zły sen ale niestety nie jest... pewnie teraz nawet gdybyś przyszedł i zaczął mi to tłumaczyć wszystko bym wybaczyła i o wszystkim zapomniała... wciąż zadaje sobie pytanie dlaczego? dlaczego to zrobiłeś? przecież nie jesteś taki... przecież chciałeś a nagle... nie wiesz co ja czuje... bo chyba nigdy nie znalazłeś się w takiej sytuacji... ale kiedyś sam to zobaczysz... może za kilkanaście lat sobie przypomnisz co ze mną zrobiłeś... to od Ciebie nauczyłam sie naprawdę kochać tak całym sercem... i to był błąd... i tak pewnie tego nie przeczytasz bo Ci się nie będzie chciało... ale jeśli.. to może dotrze do Ciebie to że nie jestem zabawką bez uczuć... jedyną osoba która mnie w pełni rozumie jest Dominik, który już jednym słowem tak bardzo mi pomógł... dziękuję Ci za to ;** teraz jest taka piękna burza i tak ładnie leje, grzmi... wyjde sobie, siąde gdzieś na ławce i będę płakać... tam przynajmniej nie będzie widać moich łez... nie umiem inaczej.. a może umiem ale nie chce...? nie wiem... gubię się w tym wszystkim... gubię się w sobie... czy ktoś mi pomoże? jasne... w końcu mam prawdziwych przyjaciół :) z tego powodu bardzo się cieszę ale... przepraszam jesli teraz nie docenie tego ile dla mnie robicie... dziękuję *Dominikowi za wsparcie *Mateuszowi że ze mną wytrzymałeś wczoraj i wiedziałeś co czuję... *Agatce za to że chciałaś mi pomóc i tymi kilkoma zdaniami... pomogłaś *Rutowi bo jak zwykle się na mnie nawydzierał ale dziękuję bo to mi zawsze przemawia do rozumu... I Wszystkim Z Którymi Wczoraj Rozmawiałam.. Choć nie wiecie o co chodzi... bardzo mi pomogliścię... DZIĘKUJĘ
Komentarze
~vilq Wezcie sie zamknijcie jeden z drugim. Nie rozumiecie Jej problemu to sie nie odzywajcie. a Pojeby to wy jestescie "tony" i "bozze"...
nie znam Cie .. hmm ale tak sobie przeczytałam nocie i mysle ze tu nie chodzi o zwykłe rozstanie sie.. Tu raczej chodzi o coŚ poważniejszego ... niewiem moze sie myle ..