Czasami odnoszę wrażenie że mam przyjaciół tylko wtedy jak oni maj± problem i nie maj± z kim pogadać to wtedy przychodz± do mnie,wtedy sobie o mnie przypominaj± wiedz± gdzie jestem...Ale jak ja mam jakie¶ problemy i proszę ich o pomoc to wtedy ich nie ma,zostawiaj± mnie sam±...Nie obchodzi ich to że mam jaki¶ problem albo po prostu chcę pogadać.....Ale jak co¶ chc± to przychodz±...Cholernie mnie to boli że jestem ich przyjaciółk± która im pomoże jak oni tego potrzebuj±...Cholernie ale to cholernie boli...Ale postanowiłam sobie że poradzę sobie bez nich i pokaże im że bez nich wytrzymam i że ich nie potrzebuję po to żebym była szczę¶liwa wtedy będ± chcieli się jeszcze wygadać ale ja wtedy będę udawała że ich nie znam...Ciekawa jestem co poczuj± wtedy..Ciekawe czy zrozumiej± to że ich bardzo potrzebowałam??Że potrzebowałam z nimi rozmowy??Bardzo cholernie boli ta obojętnosć z ich strony.
Mam do¶ć łez,nie przespanych nocy,sinych oczu ci±gle od płaczu...Smutku jaki nosze w sercu,pustki..Mam już tego do¶ć,mam i to cholernie....Martwię się i to bardzo o mojego młodszego brata,martwię się o to że jak pojedzie do Warszawy na te badania to powiedz± że będzie musiał miec operacje...Co noc nie ¶pię tylko płaczę i modlę się do Boga żeby było wszystko dobrze..Wiem że mojej mamie też jest ciężko,więc spieram j± jak potrafię...Bardzo się o niego martwię w końcu jest moim młodszym braciszkiem którego bardzo Kocham....W szkole na lekcjach jestem nieobecna my¶lami,dusz±.....Martwię się o niego i to bardzo ale mam nadzieję że w końcu wszystko będzie dobrze