photoblog.pl
Załóż konto

wiosenna sesyjka

wiosenna sesyjka z moja corcia...

w drodze po zakupy "strzelilysmy "pare foteczek...

czesto zabieram ze soba aparat,zreszta czesto uzywam go w pracy.pokazuje klientom jak wygladalo mieszkanie lub ogrod przed  i po wykonaniu mojej pracy.

mam czarno na bialym jak to sie mowi - i nie ma zmiluj sie hehe kiedy przychodzi czas rozliczenia za moja prace..

nie narzekam.ostatnie dwa dni spedzilam w superowym towarzystwie moich klientek z Pakistanu-fajna rodzinka.pracuje dla 3 siostr sposrod pieciu.wszystkie ,ktore znam sa przesympatyczne i zawsze usmiechniete.to co mi sie najbardziej podoba u nich to wzajemna pomoc.sa tak ze soba zgrane,ze szok,zyczylabym sobie takich wiecej rodzin.prawie wszystkie sa mezatkami,maja dzieci,dwie sa w ciazy-piekne jest dla mne to jak one sie wzajemnie szanuja i pomagaja sobie wzajemnie.tez zdarzaja sie miedzy nimi klotnie,ale po chwili wyjasniaja sobie sprawy do konca i dalej jest ok.przy okazji poznalam ich kuchnie-dzis jadlam ciapatti i sos z groszku-srednio pikantny ,ale bardzo smaczny.w ich kulturze rzadko uzywa sie noza i widelca,wiele potraw zjada sie ot tak z reki.

w dodatku w ich kulturze glosne mlaskanie oznacza ,ze potrawa jest przepyszna...hehehe-no coz-co kraj to obyczaj.

mam tez klientki z Indii-wspaniale kobietki-bardzo pracowite i przesympatyczne.zawsze kiedy pracuje u nich w porze lunchu jestem czestowana ich potrawami-nigdy nie odmawiam,poniewaz lubie smakowac inne kuchnie swata.

mieszkajac tu w Anglii poznalam procz kuchni angielskiej rowniez potrawy z krajow arabskich,Pakistanu,Indii i Jamajki.jedna z nauczycielek moich dzieci pochodzi z Sri Lanki,mam tez znajoma z Tajlandii i wirtualnie z Japonii.Wirtualnie teraz ,poniewaz chlopak wrocil do Japoni i nie zdazylam go poznac.jest on przyjacielem mojego zyciowego partnera na dobre i na zle.

jutro a wlasciwie dzis mam wolny dzien-mam chwilke przerwy-chyba? hehe-nie wiem,bo rano moze zadzwonic telefon od ktorejs z moich klientek   hehe

ciezko pracuje,ale mam przeogromna satysfakcje z mojej pracy-uwielbiam czynic moich klientow zadowolonych z mojej pracy.ich radosc wynagradza moj trud-a o kasie jaka zarabiam nie wspomne hehehe.

tutaj czuje sie potrzebna komus- w Polsce niestety:( nie bylo dla mnie pracy ,poniewaz bylam juz za stara dla nich(hehe a skoncze dopiero 38 lat,choc ciagle czuje sie jak dwudziestka hehehe)dzis klientka zapytala mnie ile mam lat i nie mogla uwoierzyc-myslala,ze jestdem przed 30-tka-hehehe.

no mile!!!co?no ,nie????

zyje mi sie tutaj latwiej..ludzie mnie szanuja,rozumieja mnie,nie plotkuja i nie wymyslaja niestworzonych historii.kazdy tu zyje swoim zyciem.czesto,wlasciwie codziennie,spotykam ludzi ,ktorych nie znam a oni do mnie usmiechaja sie,czasem zagadaja ,czasem wygadaja sie,choc ich czesto nie rozumiem,bo moj angielski jesczsze nie jest perfekcyjny.ale to niewazne.wazne jest ,ze nie czuje sie "bekartem" na obcej ziemi.choc spie krotko,bo ledwo 5 godzin,mimo wszystko chce sie tu zyc i pracowac.

czuje sie tu szanowana,potrzebna.

Po prostu tu jest inaczej.

fajne jest tez to,ze ci ludzie sa ciekawi naszej polskiej kultury.czesto slyszalam,ze Anglicy o Polakach mowia ,ze sa pracowici i uczciwi.wiadomo,jak wszedzie znajdzie sie ktos kto popsuje ten mily obrazek,ale mimo wszystko Polacy tu slyna z pracowitosci i rzetelnosci wykonywanej pracy.

na poczatku jest strasznie dla wielu-jezyk ,kutura,itd.ale po jakims czasie nie chce sie wracac do wlasnej Ojczyzny.

ja mam swoje powody:moja rodzina odrzucila mnie,poniewaz chcialam,poprawic swoje zycie.wiele lat meczylam sie w chorym zwiazku,rozstalismy sie w po przyjacielsku,mam nowego,ale starego partnera(moje kochanie jest moja wielka miloscia sprzed 20 lat)-moja pseudo kochana rodzinka nie zaakceptowala mojej decyzji.

zrobilam,co uwazalam za sluszne-moje dzieci sa zadowolone,pokochaly nowego tate-wlsciwie to moje dzieci zarzadzily za mnie-pewnego dnia mi powiedzialy-mamo,to bedzie nasz tata...

"staremu"tacie daly wolna droge-robi co chce,mamy z nim dobry kontakt.

niestety-moja rodzinka nie zaakceptowala naszej decyzji-ich problem.

MY JESTESMY SZCZESLIWI.

 

 

Dodane 30 MARCA 2011 , exif
52
izabelka666 slicznie
30/03/2011 12:58:59

Informacje o justylaispolka


Inni zdjęcia: *** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz