"Otwieram oczy,
nadal ciemno jest,
wciaz jak każdej nocy...
Czekam na jeden gest...
Po omacku, po cichu,
w twoja strone zmierzam..
Twojej dłoni szukajac,
ciemność wciaz przemierzam...
Rece moje w pustke trafiają,
oczy nic nie widzą...
Za świtłem wyglądaja,
ciemnościa sie brzydzą...
W tej nieprzeniknionej ciemności
szeptem Cie przyzywam..
Lecz mój słaby szept,
w ciemności sie rozpływa...
Pójdz w mą stronę...
Odległość dzeilacą nam skróc...
Usłysz słowo które szepczę...
Wróć"