Jest piątek.
a ja jakoś tego nie czuje.
wszystko sie jebie.
Nawet zwykle "kur*a" nie pomaga.
Sypie sie wszystko.
Przeciez to mialo trwac wiecznie.!
Mialo być na zawsze.!
co z nami sie stalo?
gdzie zrobiłyśmy błąd.?
Ten ból jest tak silny .
Boli mnie serce. :c
z drugiej strony ONI !
widzialam ich jak siedzieli..
odpalała szluga..
mialam zawachanie zeby podejsc..
ale co mialam powiedziec.?
Cześć, co tam.?
ŚMIESZNE BY TO BYŁO..
Tyle mam jej do powiedzeniaaa.
za tyle rzeczy chcialabym przeprosic..
Tyle wyjasnic..
JEZU JAK MI JEJ BRAKUJE !
Powoli umieram...