day 10

No i po zakupkach hihi. Jestem zadowolona, ale miałam chwile wątpliwości. Wiedziałam, że tak będzie jak zobacze swoje ciało w przymierzalni. Boże, ja coraz bardziej mam kompleksy. Przeglądam te wasze fbl gdzie dodajecie swoje zdjęcie i przeżywacie że jesteście grubasami, a jesteście takie chudziutkie ! Z moich obserwacji większość dziewczyn tutaj jest naprawdę szczupła, albo ma niewielkie problemy z wagą czy z niewyćwiczonym ciałem. A ja ? Przede mną jest taka długa droga. Nawet jak schudne do tego pierwszego celu do którego mi wciąż daleko nie bede wyglądać jak Wy. Doceńcie to co macie. Ojjj doceńcie. 

Ostatecznie kupiłam sobie 2 pary spodni, koszule i 2 koszulki. 
A i zaczepiał mnie dzisiaj Pan żul na dworcu, średnio go rozumiałam ale z moich obserwacji wywnioskowałam, że chyba chciał ode mnie kupić papierosa i iść ze mną na piwo hahah
Jestem zadowolona, że pojechałam. Uwielbiam czasem towarzystwo samej siebie. Uwielbiam chodzić nocą po moim mieście. Jest tak pięknie. Wszędzie gdzieś można natrafić na pozytywnych ludzi. No i ulicznych grajków. Panie sprzedają kwiaty na ulicy. Cieszy mnie, ze urodziłam się tutaj a nie gdzieś indziej. Uwielbiam moje miasto. Zawsze daje mi taką siłę i jeszcze więcej pozytywnych myśli jak przejdę się po nim sama w nocy. 

Z tego względu, ze niedawno wróciłam niedawno też zjadłam kolacje. Miałam już nie jeść, wiem ze tak powinnam zrobić, ale wcześniej jadłam tylkośniadanie i troche zupy pomidorowej z ryżem na obiad. Plus bałam się, że znowu dostane jakiegoś ataku głodu w nocy. I że tym razem nie dam rady wytrwać. Wolałam nie ryzykować więc zjadłam sobie miseczkę musli z otrębami. Żałować ? Nie żałować ? W sumie, nie wybieram się jeszcze spać wiec poćwicze sobie i może się nie odłoży w biodrach ;d 




                                                                                                                                                                     Miłej nocy :*



1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30