Nom. wróciłam z białej. BYło zajedwabiście jakby to mój przyjaciel ujał.
Tylko się za kims tęskniło i wszyscy mieli mnie dość. No ale co poradze.
Żul i Knap podtrzymują moją psychike a pani Teczkowska o już wgl miszcz.
Czasami takie potęksnienie jest dobre. Taka próba czasu. Ono pokazuje czy nam na kimś zależy ;)
Zanim pojechałam na białą to myśłam ze normalniesię z mostu rzuce. Załamka, wachnia nastrojów < nie nie jestem w ciąży> i przemczenie. no i ten piepszony strach. Uda sie? A moze nie uda sie i znów się bd chciała powiesic?
ale teraz wyszłam na prostą i jestem gotowa do nauki < buahahaa niezły żart>