Tiffany's...
Cartier...
Take me to Harry Winston now !
Po cieżkim dniu na Upper East Side, każda dziewczyna marzy, by pójść do Tiffany'ego i popatrzyc przez szybke...wtedu wszystko staje się lepsze....
Każda dziewczyna marzy, by dostać pierościonego zarenczynowy od Winston'a...
Chłopaku, żeby zainponowac dziewczynie, kup jej biżuterie od Cartier'a
Takie zasany obowowiązują na UES. Tak naprawdę, gdy zostaną one spełnione wystarczy tylko założyć buty od Louboutin 'a i ubrać małą czarną od Chanel...a potem tylko polecieć do Paryża prywatnym samolotem i wciągnąc się w wir zakupów...Kiedyś widziano na Manchatanie Aundrey patrzącą się przez witryne u Tiffany'ego, potem Marlin śpiewającą o tym wszystkim....a teraz tylko marzymy, żeby mieć to wszysko. Czy to nie było by cudowne, wejść na swojego penthousa i na swojej toaletce, zobaczyć branzoletke od Tiffany'ego, naszyjnik od Cartier'a i pierścionek od Harry'ego.
Rzeczywistoś wygląda inaczej, na szafie lezy tylko jakiś plastikowy pierśonek z BRAVO, srebrny...hahha już zardzewiały naszyjnik z H&Mu albo gugumki...zostają nam tylko marzenia, żeby kiedyś mieć to czego sobie wymarzymy...a co najwyzej możemy sobie iść do apartu i popatrzyć na biżuterie.
http://www.youtube.com/watch?v=8ZRs__rmYMc&feature=related
-A.
___________________________________________________________________________________________________
Już jutro kończy mi się PRO, wieć wątpie, żeby mój blog miał tyle wejrzeń ile miał w czasie mojego PRO.
Wieć możecie dodawać mnie do znajomych i wpadać od czasy do czasu ;P za tydzien dodam fotorelacje z mojej "zimowej wyprawy" xoxo