zamiast się dziś Lisowić, wolałam skypeowe rozmowy, nie żałuję wcale <3
jest mi zimno i stwierdzam, że sierpień przez ostatnie weekendy upłynął zdecydowanie za szybko.
zdjęć z Firleja nie chciało się zgrać, także przez przypadek zostały usunięte.
nie jest dobrze, ale zawsze może być gorzej ;-)
jutro długo planowane spotkanie nareszcie!
a dyskoteka gra! :nutki: