Zło to zło, Stregoborze - rzekł poważnie wiedźmin wstając. - Mniejsze, większe, średnie, wszystko jedno, proporcje są umowne a granice zatarte. Nie jestem świątobliwym pustelnikiem, nie samo dobro czyniłem w życiu. Ale jeżeli mam wybierać pomiędzy jednym złem a drugim, to wolę nie wybierać wcale. Czas na mnie. Zobaczymy się jutro.
- Może - powiedział czarodziej. - Jeżeli zdążysz.
wyrzucili mnie z pociągu
który był moją drogą
kazali mi zawrócić
oglądać się za siebie
nie chcę nie mogę nie potrafię
być dobra
dlaczego
przecież
skręciłam
ale gdzie?